Posted on

Torba, która uciekła

w grudniu ubiegłego roku miałem okazję spędzić tydzień w dwóch popularnych miasteczkach narciarskich.

Będąc kimś, kto woli pocieszające ciepło o wiele bardziej tropikalnych miejsc, nie mogę powiedzieć, że od razu byłem podekscytowany myślą o spędzeniu tygodnia trekkingiem przez śnieg i lodzie, ale ogrzałem się do pomysłu przez szczerość w moich krewnych ” Głosy, kiedy początkowo rozszerzyły zaproszenie trzy miesiące wcześniej.

„Co do cholery” – pomyślałem. „Chociaż osobiście nie lubię jeździć na nartach, mój mąż i zawsze chciałem zobaczyć, o co chodzi w szumach tych ośrodków. Będę też miał okazję spędzić trochę czasu z rodziną i ubrać trochę więcej górskiego szyku. To będzie zabawa.”

Szybko do przodu do połowy grudnia i poza nią poszedłem zobaczyć, co ma do zaoferowania piękne Kolorado Rockies.

Kiedy w końcu przybyliśmy z mężem, byliśmy zachwyceni, jak góry tak dumnie stały na niebo; Ich postrzępione szczyty i kręte zbocza wystarły, aby najlepiej się rozważyć, czy był Bóg.

Ale nie przyszliśmy po poglądy. Przyjechaliśmy po wesołości ﹘ coś, co musielibyśmy teraz zrobić, biorąc pod uwagę, że moja rodzina podjęła decyzję o zwolnieniu za kaucją w ostatniej chwili (podczas podróży, która była ich pomysłem).

Bilety nie można było odkupić, więc poradziliśmy sobie.

Spędziliśmy tydzień wędrując, jedząc, pijąc i przypominając wszystko w zasięgu wzroku. Przeglądaliśmy galerie sztuki, gapiliśmy się w cenie podstawowych towarów i zastanawialiśmy się, jak wędrówki na wysokim poziomie może być tak trudne dla tych tak aktywnych fizycznie jak my.

W pewnym momencie drugiego do ostatniego dnia zgodziliśmy się, że obszar ten nie był naszym ulubionym celem, ale mimo to udało nam się zyskać przyjemność.

„Przepraszam, przyjechałeś całą tę drogę i nawet nie miałeś jazdy na nartach”, przeprosiłem mojego męża, popijając drogą zieloną herbatę.

„Cokolwiek” – odpowiedział. „Ski przechodzą tutaj w USA są zbyt drogie. Następnej zimy możemy po prostu wrócić do Alp. ”

„Tak, ok…” Odpowiedziałem, gdy wstał, by udać się do pobliskiego taproom.

“Chcesz przyjść?” – zapytał podczas rozciągania.

„Nie, przeglądam sklepy Gunna, mimo że i tak wszystko jest prawdopodobnie zamknięte”, odpowiedziałem, zanim wzruszył ramionami i odszedł.

Następną godzinę spędziłem na przeglądaniu okien sklepu, robiąc mentalne notatki ze wszystkich rzeczy, które należy dodać do listy życzeń w przyszłym roku. Dior to i van cleef to, ale w pewnym momencie nawet urok worków bambusowych Gucci zarządza nie wystarczyło, aby pozostać w lodowatym powietrzu znacznie dłużej.

Wracając, znalazłem sklep konsygnacyjny, który wydawał się być jednym z niewielu sklepów otwartych w to spokojne niedzielne popołudnie. Biorąc pod uwagę, że ekstremalne skutki Windburn już zaczęły się rozpocząć, praktycznie skorzystałem z okazji, by wyjść z zimna, nawet choćby na kilka chwil.

Po wejściu do sklepu spotkałem się z równie mroźną obojętnością urzędnika biurka. Nie wiedziałem, czy była nudzona, czy jedno i drugie, więc cicho przeszedłem przez stojaki z używanymi rzeczami.

Było wiele wspaniałych rzeczy, ale nic, co naprawdę wzbudziło moje zainteresowanie ﹘, to ​​znaczy, dopóki go nie zobaczyłem: vintage Chanel Flap Torb w fantastycznym stanie wyświetlana za szkłem ochronnym. Karta autentyczności i wszystko.

Chanel Single Flap Work
przez Fashionphile

2980 USD

Ten odkrycie ekstatyczny, ale jako certyfikowany miłośnik torebki, cena katalogowa w wysokości 2300 USD prawie doprowadziła mnie do kolan. Machałem urzędnikiem, aby natychmiast pokazać mi wnętrze torby.

Również w świetnym stanie!

Nie wiedziałem, czy wyrzucić kartę wyników kredytowych, czy najpierw zadzwonić do mojego męża, czy co, ale ostatecznie podjąłem decyzję o byciu odpowiedzialnym małżonkiem i najpierw go uruchomić.

„Przepraszam, ale musimy zakończyć remont pokoju gościnnego” – wyjaśnił delikatnie. „… I Boże Narodzenie właśnie minęło i -”

„Ale to dobra inwestycja!” Jęknąłem, opisując mu stale rosnące ceny toreb Chanel. „Mógłbym to odsprzedać o wiele więcej niż dwukrotnie, jaka jest dostarczona cena!”

„Więc jeśli się zgodzę i dostaniesz to, zamierzasz to sprzedać, prawda?” – zapytał obrzeże kieliszka do piwa.

Świerszcze.

„Przepraszam… może następnym razem”.

I to było. Moje marzenia projektantów zostały zniszczone w chwili, gdy zobowiązania życiowe. Ta torba była taka, której zawsze chciałem, a jednak jedyną, której nie mogłem mieć. To torba uciekła.

No cóż, chyba. może następnym razem.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *